CZAS NA ZMIANY

Skoro wiosna, to czas na zmiany. 

Bez żalu chowamy zimowe ubrania na dno szafy, wyjmujemy lekkie sukienki i baleriny. Robimy generalne porządki, zmieniamy dietę, fryzurę, buty, torebkę, aranżację ogrodu, wystrój domu czy chociażby kolor lakieru do paznokci. Potrzeba, aby coś zmienić na wiosnę jest po prostu integralną częścią kobiecej natury. 

Dlatego kiedy mija wiosenne przesilenie, a powietrze zaczyna pachnieć słońcem i zielenią, odczuwamy przypływ nowej energii i snujemy wiosenne plany. Lista postanowień rośnie, a wraz z nią nierzadko lista zakupów :) Ale kiedy, jeśli nie teraz? 

Monika: Początek wiosennych zmian to generalne porządki. Pożegnanie z balastem rzeczy, które nikomu i niczemu już nie służą. Bez żalu i sentymentu „odgruzowuję” swoją przestrzeń życiową. Zaczynam od garderoby, kończę na piwnicy. Potem przychodzi kolej na jakiś miły "drobiazg" w nagrodę :) Może torebka? Tych przecież nigdy za wiele! No i obowiązkowo więcej żywych kolorów - w stroju, makijażu i wystroju domu.


Ewa: Skoro wiosna, to baleriny, sukienki i bukiet świeżych kwiatów na stole. Generalne porządki w szafie, a potem - siłą rozpędu - nierzadko w całym domu :) W codziennej diecie - świeże warzywa i owoce, w kosmetyczce - krem z wysokim filtrem i czerwony lakier do paznokci, w torebce - słoneczne okulary, w planach - być w formie na wakacje! Kiedy to tylko możliwe, samochód zostawiam w garażu i wybieram spacer lub rower. 

Kasia: Wiosna. Lubię gdy budzi mnie słońce i marzę o śniadaniach na tarasie. Czuję przypływ energii, zakładam baleriny, trencz, maluję paznokcie na pomidorową czerwień i ruszam przed siebie piechotą lub rowerem.Po pracy zabieram dzieci na łąki, podziwiamy pola rzepakowe, robimy zdjęcia, cieszymy się coraz dłuższym dniem. Do domu przynoszę żółte kaczeńce, robię przemeblowania i wietrzę szafy, by jeszcze głębiej poczuć zapach wiosny. Zapraszam ją do kuchni - na śniadanie biały twaróg z niedźwiedzim czosnkiem i ulubiona „Kujawianka” :) A kiedy nadchodzi weekend, planujemy pierwsze pikniki, wycieczki po bieszczadzkich bezdrożach lub popołudnia na parkowej ławce. 





Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dziękuję!