KAWA


































Jeśli kawa, to jaka? Duża biała czy mała czarna? Słodka czy bez cukru? A może z ulubionym syropem i bitą śmietaną? 

Rytuał parzenia i przyrządzania, zapach zaspanego poranka, gorzki smak zarwanej nocy...  Czasami wypita w biegu, czasami niespiesznie w leniwe sobotnie popołudnie, bywa przyjemnością samą w sobie lub smacznym dodatkiem do ulubionej lektury czy spotkania. Kawa na dobre wpisała się w życie każdej z nas, a dzisiaj w kilku zdaniach piszemy o naszej ulubionej :)

Kasia:

Dla mnie kawa to cały rytuał. Zależny od nastroju, wystroju i czasu.  
Lubię i tę w termosie ze słodką bułką na spacerze i tę poranną w pracy w termicznej szklance. Uwielbiam w domowym zaciszu,  gdy we dwoje w południe zasiadamy w fotelu z ulubionymi kubkami. I lubię bardzo tę kawiarnianą, pitą w zgiełku, z gazetą i z rozmowami.

Moja kawa to 1/3 espresso z ekspresu przelewowego i 2/3 ciepłego spienionego mleka.  
Moja mała codzienna przyjemność ukryta w uroczym białym kubku...

Monika:

W porannym biegu podwójne espresso ze świeżo zmielonych ziaren z ekspresu ciśnieniowego i odrobina chudego mleka – stawia na nogi. W leniwe weekendowe poranki ze spienionym gorącym mlekiem, posypana cukrem waniliowym, czekoladą i odrobiną cynamonu. Na popołudniowy spadek energii espresso bez dodatków. W kawiarni latte lub americano. 
Niedościgniony ideał kawy to arabica przywieziona przez siostrę z Brazylii... niestety nie pamiętam nazwy, za to smak doskonale!

Ewa:

Ulubiona kawa? Arabica, średnio palona, o słodkim posmaku. Parzona w kawiarce, podawana z ciepłym spienionym mlekiem. Codzienny poranny rytuał, dzięki któremu życie nabiera smaku :)

A Wy? Jaką kawę lubicie najbardziej? 

1 komentarz :

  1. Zbożową. :) Bez mleka, z kardamonem.
    Z kawiarki musi smakować wybornie...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!