FITNESS NA WIOSNĘ CZY PRZEZ CAŁY ROK?

Wraz z pierwszymi promieniami wiosennego słońca wszelką prasę „kobiecą” i portale internetowe zalewa fala artykułów poświęcona odchudzaniu, dietom-cud i walce z cellulitem. Rozpoczyna się zbiorowa histeria pod hasłem: „muszę schudnąć do lata”. Kluby fitness przeżywają prawdziwe oblężenie, robi się gęsto na ścieżkach rowerowych, z półek sklepowych znikają kosmetyki, które niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki mają pozbawić nas znienawidzonej „skórki pomarańczowej”. 

Co robić?
Czy warto ulegać temu sezonowemu szaleństwu?

Z jednej strony: tak, ponieważ lepsza aktywność sezonowa, niż żadna. 
Z drugiej jednak strony pamiętajmy, że na szczupłą sylwetkę pracujemy przez cały rok 
i to nie magicznymi kosmetykami i wątpliwymi dietami, lecz regularnym wysiłkiem fizycznym i zdrowym, racjonalnym odżywianiem. 

Uwierzcie, trudno jest zacząć, ale po jakimś czasie, kiedy już widać efekty naszego wysiłku, trudno jest po prostu przestać!

Jeżeli jeszcze nie zaczęłyście uprawiać żadnej formy ruchu, wiosna jest idealnym momentem, żeby zacząć. Coraz dłuższy dzień, piękna pogoda, przypływ energii...  Naprawdę jest o co walczyć, ponieważ oprócz utraty zbędnych kilogramów zyskacie świetne samopoczucie.

Każda na nas ma swoją ulubioną formę aktywności. Trenujemy przez cały rok, ale wiosna siłą rzeczy zachęca nas do jeszcze większego wysiłku. 

Kasia: sport przez całe życie był dla mnie bardzo ważny, jednak po urodzeniu dwójki dzieci okazało się, że uprawianie jakiejkolwiek dyscypliny graniczy z cudem. Na nowo musiałam szukać formy aktywności, która będzie mi sprawiała przyjemność. W jesienne i zimowe dni wybieram ćwiczenia fitness w klubie pod okiem profesjonalnej trenerki. Zajęcia w Eurogym sprawiły, iż odzyskałam energię i chęć do treningów. Poza tym spotkałam tam inne dziewczyny z podobnym nastawieniem, co dodatkowo mnie z motywowało.
Na wiosnę wracam do biegania, sportu który trenowałam będąc nastolatką. Nie ma nic przyjemniejszego, niż poranny trucht na rześkim powietrzu. Wejść w nowy dzień z taką energią – to jest to! 

Ewa: gimnastyka, basen, narty, popołudnia na rowerach, taniec, łyżwy -  wspomnienia z dzieciństwa. Wspaniałe, bo zazwyczaj był to czas spędzany z rodzicami. Dzisiaj sama jestem mamą i wiem, jak trudno w ciągu tygodnia znaleźć chwilę dla siebie. Moje dzieci jednak doskonale wiedzą, że mama w dobrej formie będzie miała dla nich więcej energii, siły i optymizmu. Kiedy ćwiczę w domu, zajmują się zabawą lub próbują ćwiczyć razem ze mną wołając: wdech! wydech! Wiedzą, że to moje 15 minut. Rozumieją, gdy znikam na godzinę zumby we wtorkowe i czwartkowe wieczory - mój ulubiony trening kardio i moc pozytywnej energii. Nigdy nie wracam zmęczona, zawsze uśmiechnięta :)
A kiedy nadchodzi wiosna odkurzamy rowery, planujemy wypady w Bieszczady lub spontanicznie wybieramy się na długie spacery. Rodzinnie. W tym roku może nawet dam się namówić na rolki, szaleństwa na hulajnodze lub deskorolkę? Bo fajnie być mamą ;) 


Monika: jeszcze do niedawna nie było takiej siły, która zmusiłaby mnie do wysiłku większego niż spacer z dziećmi. Od prawie roku trenuję w domowym zaciszu programy fitness oparte na ćwiczeniach interwałowych. Pięć, sześć razy w tygodniu to absolutne minimum. Wiosna to pora, kiedy wyciągam ze strychu kije do Nordic Walking i ruszam przed siebie. Świetnie się maszeruje ze świadomością, że właściwa technika angażuje aż 90% mięśni i spala o 46% więcej kalorii niż zwykły spacer. Polecam!

A Wy? Jakie sporty lubicie? Macie swoje ulubione miejsca w Krośnie, w których można zadbać o zdrowie i kondycję? Jesteśmy bardzo ciekawe :)


1 komentarz :

  1. Zdecydowanie przez cały rok! Najlepiej zumba z Pauliną i tańce na nowej hali. Małgosia:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!